Widzę groby. Widzę płaczących ludzi, widzę zmasakrowane twarze, zapach zwycięstwa wroga, zapach zwycięstwa Śmierci.
I budzę się, i mówię do Niej, żeby nade mną czuwała, kiedy zgubię się w swojej głowie. W zawiłych korytarzach pragnień.
Tyle się dowiedziałaś o mnie, po swojej śmierci, obserwując mnie z góry. Wiem jednak, że kochasz mnie, jeszcze mocniej,
o ile mocniej można.
Oddech. Zaczerpuję, rozplatam warkocz i zmywam makijaż. Jestem dzisiaj bezużyteczna. Nie czuję się na